Działdowo.pl | Internetowy serwis informacyjny miasta Działdowa

Czwartek, 10.04.2025r.

Imieniny: Michała, Makarego

Powrót powrót

„Wielofunkcyjny niemiecki obóz Soldau (1939-1945). Monografia” – spotkanie z autorem dr Radosławem Wiśniewskim

autor książki i bohater spotkania dr Radosław Wiśniewski opowiada o swojej publikacji

W środę, 25 stycznia w Muzeum Pogranicza odbyła się promocja książki dr Radosława Wiśniewskiego „Wielofunkcyjny niemiecki obóz Soldau (1939-1945). Monografia”.

— Z wielkim uczuciem podziwu dla ogromu pracy, jaką wykonał dr Radosław Wiśniewski, miałem przyjemność uczestniczyć w promocji jego najnowszej książki. Niewielu bowiem historyków potrafi przedstawić wyniki swoich badań w sposób zrozumiały zarówno dla naukowców, jak i szerszego grona odbiorców. A to się autorowi niewątpliwie udało —  powiedział burmistrz Działdowa, Grzegorz Mrowiński.
Dr Wiśniewski opiera się na badaniach historycznych, dociera do wspomnień świadków, dokumentów. Jest z wykształcenia filozofem, dlatego też oprócz zagadnień typowo faktograficznych, skłania się ku metafizycznemu pesymizmowi w spojrzeniu na człowieka czy społeczeństwo.
Na spotkaniu obecni byli również dyrektor Muzeum Pogranicza, Patryk Kozłowski, przewodniczący Rady Miasta Romuald Remiszewski, w zastępstwie marszałka województwa Joanna Glezman, dyrektor Instytutu Północnego im. W. Kętrzyńskiego w Olsztynie dr Jerzy Kiełbik i oczywiście mieszkańcy Działdowa.

Książkę „Wielofunkcyjny niemiecki obóz Soldau (1939-1945). Monografia” można nabyć w budynku ratuszowym Muzeum przy Pl. Mickiewicza 43, od wtorku do soboty w godz. 10.00-17.00. Cena 65 zł. Zachęcamy i zapraszamy do lektury.

Jest to drugie wydanie książki, ponieważ nakład pierwszej, rozszedł się bardzo szybko, a sam autor doszedł do wniosku, że publikacja z 2021 roku – „Wielofunkcyjny niemiecki obóz Soldau (1939-1945). Próba całościowego ujęcia”, jest obarczona kilkoma błędami faktograficznymi i merytorycznymi.

Dr Wiśniewski dotarł również do nowych materiałów, które postawiły problematykę obozów Soldau i NKWD w innym świetle.

—  Nie można wykonać danej czynności dokładnie dwa razy, tak samo. Drugie wydanie musiało zatem znacząco różnić się od swej poprzedniczki. Taka ambicja przyświecała tej książce —  mówi Radosław Wiśniewski.
Rozdział pierwszy ubogacają co najmniej dwie, nowe perspektywy poznawcze. Stanowią je zeznania złożone 14 października 1939 roku w Paryżu przez ostatniego starostę działdowskiego czasu pokoju Adama Stebłowskiego, który w szczegółowy sposób przedstawił atmosferę panującą w mieście tuż przed wybuchem konfliktu zbrojnego. Jak również ustalenia Saschy Toppa, historyka z „Towarzystwa Maxa Plancka”, który argumentował, że wymordowanie ponad 1800 niepełnosprawnych ludzi w Działdowie, nie przebiegało pod szyldem Aktion T 4, lecz pod kryptonimem Aktion Lange. Rozdział drugi streszcza niemieckie, formalne reorganizacje obozu Soldau. Mamy w nim zatem opis utworzenia Obozu Przejściowego dla Jeńców Wojennych. Następnie autor opisuje kolejne reorganizacje obozu na Obóz Przejściowy i Wychowawczy Obóz Pracy. W tej części książki Czytelnik dowie się również, że w Działdowie istniał kompleks więziennych budynków (w mieście usytuowane były aż trzy obozy). Niestety położenie tego trzeciego jest nadal zagadką. W rozdziale znajdują się również relacje więźniów pracujących przy budowie obecnej ul. Męczenników, a także mostu na rzece Działdówce. Trzeci rozdział książki traktuje głównie o wybuchu epidemii tyfusu, która miała miejsce w obozie podczas gorących, sierpniowych dni w 1941 roku. Obok wielu nowych zamieszczonych w tym rozdziale wspomnień, na wyróżnienie zasługuje informacja, że w obozie Soldau istniała specjalna cela, nazywana przez więźniów „lodówką”. Osadzeni przebywali tam na betonowej posadzce, a zimą temperatura dochodziła do -30 stopni Celsjusza. Nową odsłoną rozdziału trzeciego jest także podrozdział o udanych i nieudanych ucieczkach z obozu Soldau. Rozdział czwarty poświęcony jest ostatniemu okresowi funkcjonowania obozu. Autor przypomina w nim głównie miejsca, do których kierowani byli więźniowie obozu w celu budowania lotnisk, fortyfikacji, zasieków czy okopów przed zbliżającą się Armią Czerwoną. W tej części pracy Czytelnik znajdzie jeszcze nowe informacje dotyczące „marszu śmierci”, który Niemcy zorganizowali 17 stycznia 1945 roku. W monografii nie mogło oczywiście zabraknąć oddzielnego rozdziału poświęconego Nakazowo-Rozdzielczemu Obozowi NKWD, czego nie było w pierwszym wydaniu książki. Na początku opisane jest wejście Armii Czerwonej do Działdowa i utworzenie rosyjskiego obozu. Rosyjski obóz istniał tylko w jednym celu: tranzytowym. Więźniowe przebywali w nim bardzo krótko. Po przesłuchaniach byli zwalniani do domów, kierowani do innych łagrów w głąb ZSRR lub rozstrzeliwani. Wszystkie przesłanki świadczą o tym, że obóz ten istniał do kwietnia 1945 roku. Rozdział szósty odnosi się do tytułu książki i jest centralnym jej punktem.

— Uważam, że najadekwatniejszą nazwą dla obozu Soldau jest określenie go mianem „wielofunkcyjnego” (oczywiście nieformalnie) — mówi dr Radosław Wiśniewski. — O szczególnej wielozadaniowości obozu świadczą kategorie więźniów, którzy przeznaczeni byli do rozmaitych celów, realizujących hitlerowską politykę. Usunąłem z tej części pracy duchowieństwo, ponieważ uznałem, że w monografii grupa ta musi mieć swój oddzielny akt. Dodałem natomiast niesformalizowaną przez niemiecką administrację obozowa kategorię kobiet. Rozdział siódmy poświęcony jest w całości martyrologii polskiego duchowieństwa w obozie Soldau. Niemcy traktowali duchownych jako uświadomiony pierwiastek narodowościowy, który był głównym „hamulcem” w procesie germanizacji polskich ziem. Ostatni rozdział traktuje o aspektach historiozoficznych i antropologicznych w kontekście zorganizowania i funkcjonowania niemieckich obozów podczas II wojny światowej, zwłaszcza ośrodka Soldau. Z punktu widzenia historiozofii neguję w tej części pracy oświeceniową tezę, jakoby w dziejach ludzkości dokonywał się nieograniczony postęp, który wprowadzi ją w czasy wiecznego pokoju i szczęśliwości. Jest to zwykła mrzonka. Pokazuję w niej fałszywość koncepcji, która zakłada, że człowiek jest z natury dobry. W jednostce ludzkiej istnieje bowiem bezdenna „otchłań zła i czasem się z niej wychyla”. Dzieje wojennego Działdowa, ale i obecnej sytuacji na Ukrainie dobitnie to pokazują.

W drugim wydaniu dr Wiśniewski ingerował także we wspomnienia osadzonych, kładąc nacisk na poprawę stylistyki. W żadnej z przytoczonych relacji nie wypaczył jednak jej warstwy semantycznej. Książka posiada również dużo większa liczbę fotografii i zdjęć dokumentów, które prócz treści pozwolą Czytającemu na mocniejsze poszerzenie wyobraźni i wczucie się w atmosferę wojennego Działdowa. Drugie wydanie oparte jest także na szerszej bazie archiwalnej, dokumentacyjnej i wspominkarskiej z wielu polskich i niemieckich archiwów. Prócz poszerzenia treści, niniejszą publikację cechuje przede wszystkim wyższy stopień naukowy. Do jego podniesienia przyczynili się historycy i eksperci z dziedziny filozofii.

— Właściwe prawie każdy rozdział konsultowałem z innym specjalistą, znającym się na konkretnym temacie. Oczywiście specjalne podziękowania kieruję również do recenzentów tejże pracy, którzy ku mojemu zakłopotaniu nie szczędzili mi wielu słów uznania —  mówi Radosław Wiśniewski.

(Na zdjęciu głównym autor książki i bohater spotkania dr Radosław Wiśniewski opowiada o swojej publikacji)

(Galeria zawiera 21 zdjęć na których widzimy autora książki, zaproszonych gości i mieszkańców Działdowa. spotkanie odbyło się w Muzeum Pogranicza w Działdowie)

Dodał: Karol Wrombel Zdjęcia: Małgorzata Czerwińska

Poprzedni artykuł Następny artykuł

Kontynuując przeglądanie strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookies. więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close