Kalendarz wydarzeń
Uciekał przed policją, schował się w lesie, a potem sam zgłosił się na Komisariat

Kierowca mini coopera nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Zdarzenie miało miejsce na terenie gminy Lidzbark. Uciekinier po czasie stawił się do Komisariatu Policji w Lidzbarku. Miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie.
W sobotę (20 lipca) około godziny 21.15 patrol prewencji z Lidzbarka zauważył na trasie Klonowo-Piaseczno mini coopera, za kierownicą którego siedział 21-latek. Policjanci skojarzyli, że mężczyzna nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi.
– Policjanci użyli sygnałów świetlnych i dźwiękowych do zatrzymania pojazdu, jednak kierowca nie zareagował i zaczął uciekać – mówi oficer prasowy Justyna Nowicka. – Wyjechał poza teren powiatu działdowskiego, udając się w kierunku Bartniczki, a następnie w Zdrojach skręcił do lasu i ukrył się, przed jadącym za nim oznakowanym radiowozem policyjnym. Mimo podjętych działań poszukiwawczych za samochodem nie udało się go zlokalizować. W aucie oprócz kierowcy, na przednim siedzeniu siedziała kobieta.
Następnego dnia tuż po godzinie 9.00 kierowca mini sam stawił się do Komisariatu Policji w Lidzbarku. Poddany badaniu stanu trzeźwości, miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Policjanci zatrzymali mieszkańca gminy Lidzbark do wytrzeźwienia i złożenia wyjaśnień.
Policja przypomina, że za niezatrzymanie się do kontroli drogowej i kontynuowanie jazdy sprawcy grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. W przypadku ucieczki kierowcy jest on traktowany na równi z kierowcą, który prowadził pojazd, będąc pod wpływem alkoholu. Za takie zachowanie grozi nawet dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.
(Na zdjęciu policyjny radiowóz)