Kalendarz wydarzeń
„Siedziby ziemiańskie – Co było, czego nie ma” – zapraszamy na wyjątkową wystawę do Muzeum Pogranicza

16 stycznia we wtorek, w kaplicy działdowskiego zamku, odbyło się otwarcie wystawy czasowej, zatytułowanej „Siedziby ziemiańskie – Co było, czego nie ma”.
Ekspozycja ta ma na celu ukazanie losów wspomnianych budynków, znajdujących się obecnie na terenie Welskiego Parku Krajobrazowego. W wydarzeniu uczestniczyła Izabela Redman-Zalewska, główna specjalistka ds. ochrony krajobrazu, wartości historycznych i kulturowych Welskiego Parku Krajobrazowego, a zarazem autorka wystawy. Ekspozycję tę można oglądać do 15 marca, w godzinach pracy wystawy stałej „Działdowo – miasto i ludzie dawnego pogranicza”. Na planszach znajdują się zdjęcia i opis siedzib ziemiańskich w Chełstach, Cibożu, Grodzicznie, Jeleniu, Koszelewkach, Koszelewach, Szczuplinach, Tuczkach, Turzy Małej, Wlewsku.
— W Polsce jest 6982 dworów i pałaców. Na terenie Welskiego Parku Krajobrazowego i w jego najbliższej okolicy znajdowało się 16 siedzib ziemiańskich. Do dziś zachowały się 4 pałace — mówi Izabela Redman-Zalewska. — W większości przypadków destrukcyjny wpływ na stan dworów i pałaców miały konsekwencje nacjonalizacji uchwalonej w 1945 r. Pozbawione właścicieli i odpowiedniego zarządzania budynki popadły w ruinę. Nagła i drastyczna zmiana własności wywróciła utrwalony porządek i wpłynęła na życie wszystkich mieszkańców wsi. Ziemianie pełnili funkcję nie tylko pracodawcy ale również kreowali zycie polityczne i kulturalne. W tym momencie nie zastanawiam się nad słusznością czy sprawiedliwością reformy rolnej. Kieruję się w stronę namysłu nad utraconym i zrujnowanym dziedzictwem architektonicznym.
Okazałe i wystawne budynki odznaczały się na tle budownictwa wiejskiego. Po odejściu stanu ziemiańskiego, najpierw zostały okradzione, później tymczasowo zasiedlane i przerabiane podłóg bieżących potrzeb. Brak odpowiedniej opieki i nakładów najczęściej powodował stopniową destrukcję. Zabrakło pomysłu na zagospodarowanie przepastnych pokoi i rozległych parków. Z drugiej strony w trudnych, powojennych czasach było wiele ważniejszych rzeczy niż opuszczone majątki symbolizujące dawny porządek.
To, co popadło w ruinę w dużej mierze zostało wymazane z pamięci. Prezentowana wystawa nie porusza przemian społecznych i stosunków współczesnej wsi do przeszłości ziemiańskiej. Prezentacja stanowi przegląd dostępnych źródeł archiwalnych i próbę odtworzenia wyglądu zabudowań dworskich z lekkim zaakcentowaniem stylu życia dawnych dziedziców. To jednak niepełny obraz czasów świetności siedzib mieszczańskich, który może otwierać pole do dalszych pogłębionych badań i dyskusji.
Ta wystawa to prawdziwa „perełka”, dzięki której udało się ocalić od zapomnienia fragment naszej lokalnej historii. Jest ona autorskim pomysłem pani Izabeli. Wiele z opisywanych budynków już nie istnieje, a mieszkańcy zastawiają się, jak one wyglądały w czasach swojej świetności. Teraz mają okazję zaspokoić swoją ciekawość. Izabela Redman-Zalewska przygotowując wystawę odwiedziła archiwum w Olsztynie, szukała w Internecie, informacje i zdjęcia otrzymała też od mieszkańców i regionalistów. Wcześniej była autorką wystawy o życiu na wsi, w okresie około żniwnym.
Zainteresowanych historią swojej rodziny czy miejscowości, a także chcących podzielić się zbiorami, pani Izabela odsyła do Centrum Archiwistyki Społecznej, gdzie można znaleźć różne zdigitalizowane informacje, umieszczane przez instytucje czy osoby prywatne.
A teraz nasza autorka ma przed sobą kolejne wyzwanie, będzie badać genezę nazw zwyczajowych miejsc w obrębie WPK np. Buchnowo, Bladowo.
(Na zdjęciu głównym prelegentka Izabela Redman-Zalewska podczas wykładu w sali muzealnej Muzeum Pogranicza w Działdowie)
(Galeria zawiera 10 zdjęć na których widzimy przemawiające osoby dorosłe: kobietę i mężczyznę, dorosłych i młodzież siedzących na krzesełkach w sali muzealnej, słuchających wykładu, zwiedzających wystawę, rozmawiających)