Działdowo.pl | Internetowy serwis informacyjny miasta Działdowa

Sobota, 19.04.2025r.

Imieniny: Adolfa, Tymona, Leona

Powrót powrót

Ogrom śmieci, które spotykamy w lesie, na polanach, na plaży

Ogrom śmieci, które spotykamy w lesie, na polanach, na plaży

Czas kwarantanny zmusił wielu ludzi do pozostania w domu. Po przymusowym pobycie w naszych prywatnych czterech ścianach, każdy chyba poczuł zew wolności i natury. Wielu z nas (nawet jeśli przed wybuchem pandemii, nie czuło potrzeby obcowania z przyrodą) w tym właśnie czasie zaczęło odkrywać walory najbliższej okolicy.

Wyjeżdżając za miasto nad rzekę, jezioro czy do lasu napotykamy nie tylko wielu znajomych, ale przede wszystkim górę śmieci. Niestety w XXI wieku, w czasie gdy tyle mówi się o ekologii i o ratowaniu środowiska naturalnego, to co najczęściej spotykamy to śmieci. Chyba każdy kto się wybrał na spacer w okolice malowniczego Kanału Młyńskiego, czy do naszego urokliwego lasu Malinowskiego nie raz napotkał się na porozrzucane śmieci. I tego właśnie nie jestem w stanie zrozumieć. Niby każdy kocha przyrodę, niby każdy wyjeżdża poza miasto żeby odpocząć i co? Pozostawia po sobie niestety tylko bałagan i góry śmieci, a nie są to incydentalne zdarzenia. Jest w Działdowie grupa osób, którym nie jest obojętne w jakim środowisku żyjemy. Jest to wspaniała grupa ludzi, którzy idąc na spacer czy pobiegać sprząta ścieżki, parkingi i plaże. Niestety sprzątać można co tydzień, a ciągle jest co zbierać. Drugi raz powtórzę, nie jestem w stanie tego zrozumieć jak można kupić sobie jedzenie na wynos pojechać do lasu, żeby zjeść w pięknych okolicznościach przyrody, a później te śmieci zostawić. Jak można przejechać 50 km i śmieci zostawić w rowie czy na parkingu w lesie. Straszne jest gdy na polanie w lesie jest kosz z zamontowanym workiem, a śmieci i tak porozrzucane są wszędzie. Tak jest np. z parkingami w Malinowskim lesie, które systematycznie są sprzątane przez Rozbiegane Działdowo i biegaczy parkrun. To smutne gdy jedziemy do lasu pobiegać i zamiast zacząć od rozgrzewki to musimy zacząć od sprzątania. Niestety, bardzo często się zdarza, że nie są to tylko śmieci, nazwijmy je tak ogólnie „poimprezowe”, ale bardzo często worki przywiezione z domu. Kiedy to się skończy? Kiedy zrozumiemy że dużo fajniej jest spacerować po leśnej ścieżce i podziwiać rozkwitającą przyrodę niż wszechobecne śmieci? Miałam wrażenie, że edukacja ekologiczna tak promowana i w szkole i w mediach dociera do szerokiego grona naszego społeczeństwa. Niestety tak się nie dzieje. Dlaczego tak mało w nas świadomości lokalnej? Bo przecież miejsce, w którym mieszkamy, nasze miasta i wioski, to jest nasze wspólne dobro. Nie rozumiem, jak ktoś może dbać o swoje podwórko, a a park miejski uważa, że to nie jego, że tu KTOŚ przyjdzie i posprząta. Póki nie zrozumiemy, że to od nas zależy w jakiej rzeczywistości żyjemy, póty nic się nie zmieni. Mam tylko ogromną nadzieję, że Ci wszyscy wspaniali ludzie, którzy idąc na spacer czy pobiegać biorą worek i sprzątają ścieżki i dróżki, nie ustaną. Mam nadzieję, że im nigdy się to nie znudzi, że nigdy nie rozłożą rąk z bezradności. To są tacy cisi bohaterowie naszej lokalnej społeczności. Ciągle żyje z wiarą, że nadejdą takie czasy, że wychodząc na spacer nie trzeba będzie się zastanawiać, w którą stronę pójść, że nie trzeba będzie wybierać miejsc gdzie jest mniej naśmiecone. To zależy tak naprawdę tylko od nas. Czy w końcu zrozumiemy tą prosta zasadę, że miejsce w którym mieszkamy wygląda tak jak je sobie urządzimy. Jak je zaśmiecimy to będziemy mieszkać na śmietniku. Mam nadzieję, że tych kilka słów zmusi każdego Czytelnika do chwili refleksji i każdy spróbuje sam sobie odpowiedzieć na pytanie. W jakim świecie chcę żyć ja i moja rodzina? To przecież zależy tylko od nas.

  Marzena Nąć

(Fot. Elżbieta Żywko, Piotr Koźmiński)

Ogrom śmieci, które spotykamy w lesie, na polanach, na plaży
Ogrom śmieci, które spotykamy w lesie, na polanach, na plaży
Ogrom śmieci, które spotykamy w lesie, na polanach, na plaży
Ogrom śmieci, które spotykamy w lesie, na polanach, na plaży

Dodał: Karol Wrombel

Poprzedni artykuł Następny artykuł

Kontynuując przeglądanie strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookies. więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close