Ksiądz Stanisław Kadziński i wójt Mirosław Zieliński z Bursztynowymi Łukami

Ulicami Działdowa przeszedł Marsz Amazonek. Wzięły w nim udział panie z naszego klubu, samorządowcy, przedstawiciele różnych instytucji, przyjaciele, mieszkańcy miasta. Marsz odbył się 16 października. 

Wydarzenie to rokrocznie mocno akcentuje profilaktykę, upamiętnia też te kobiety, które odeszły a także jest wyrazem solidarności z osobami zmagającymi się z chorobą nowotworową. Obowiązkowym punktem Marszu jest Msza Święta. Tym razem oprócz wspólnej modlitwy była też niespodzianka dla księdza dziekana. 

— W uznaniu zasług dla rozwoju naszego Stowarzyszenia, życzliwość, wsparcie duchowe, pomoc i wielkie serce Zarząd postanowił uhonorować księdza kanonika Stanisława Kadzińskiego, proboszcza parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego, Bursztynowym Łukiem czyli najwyższym wyróżnieniem przyjaciół kobiet po mastektomii — powiedziała Genowefa Marciniak, prezes Stowarzyszenia Amazonki.

Proboszcz nie krył zaskoczenia, serdecznie podziękował, podkreślając, że jest otwarty na wszelkie inicjatywy i zawsze pamięta w modlitwie. 

Pozytywne nastawienie i wzajemna pociecha 

— Ten dzień wpisuje się w obchody tzw. Różowego Października czy miesiąca świadomości nowotworów piersi, którego symbolem jest różowa wstążka. Przypomina o działaniach profilaktycznych, czujności onkologicznej. Nowotwór, to trudna i długa lekcja. Robimy wszystko, co możemy, aby wyzdrowieć, tak po ludzku. Medycyna na szczęście się rozwija, wzrasta też świadomość. Im wcześniej wykryjemy raka, tym mamy większą szansę na wyleczenie. Amazonki i lekarze wciąż o tym przypominają — powiedział ksiądz dziekan. — Choroby nie można bowiem lekceważyć czy uznawać ją za karę. Warto podjąć walkę dla siebie i swoich bliskich. Nasze Amazonki wzywają, by w obliczu choroby nie chować głowy w piasek i udawać, że nie ma tego problemu. Ta choroba dotyka dzisiaj coraz więcej kobiet, zdarza się, że panie cierpią w samotności. Dlatego przynależność do Stowarzyszenia takiego jak nasze Amazonki daje wiele korzyści. To zastrzyk pozytywnego nastawienia, wzajemna pociecha. Choroba nowotworowa uczy wyciszenia, cierpliwości, innego spojrzenia na życie, na świat i na ludzi. Amazonki mówią, że wiele kobiet nie traktuje ich apeli poważnie, a nawet pierwszych oznak choroby. Uciekają przed prawdą. Być może dlatego, że jest ona bardzo trudna. Niektóre panie chcą zapomnieć o nowotworze, ale nie można wymazać choroby, bo siedzi ona w podświadomości. O przebytym nowotworze nie pozwalają też zapomnieć systematyczne kontrole. Nie myślmy jednak wciąż o chorobie, bo życie toczy się dalej. To jest trudne, dużo wysiłku kosztuje akceptacja swojego położenia i praca nad dobrą jakością życia. Nowotworu nie można traktować, jak wyroku. Często wszystko kończy się pozytywnie, mimo długiej walki wraca uśmiech to daje nadzieję i napawa optymizmem. Zachęcam oczywiście do głębokiego przezywania wiary. Bo rola wiary podczas walki z chorobą jest nie do przecenienia. Przeżywajmy chorobę w łączności z Jezusem z Jego Matką. Październik to miesiąc szczególny – Marii Różańcowej. A Św. Jadwiga Śląska, którą wspominamy, oddana była cierpiącym. Założyła szpital Św. Ducha we Wrocławiu w 1241 r. pierwszą tego typu placówka na Ziemi Śląskiej. Żona Henryka Brodatego ufundowała też szpital dla trędowatych kobiet w Środzie Śląskiej, gdzie opiekowała się chorymi. Założyła nawet wędrowny szpital, który działał na prowincji w ośrodkach oddalonych od głównych grodów Księstwa Śląskiego. Pomagała wielu ubogim, skazańcom, za którymi wstawiała się u męża. To zainteresowanie Jadwigi losem biednych i pokrzywdzonych wykraczało poza zwykłą działalność charytatywną książęcych małżonek, co dowodzi jej religijności i wrażliwości na ludzką krzywdę. Jadwiga żyła ponad 800 lat temu, ale jej przesłanie jest wciąż aktualne. Jan Paweł II w swoim nauczaniu wspominał ją wiele razy, bo w życiu świętej wyraziła się cała pełnia powołania chrześcijańskiego, chrześcijańskiej moralności. Na przykazaniu miłości powinno się opierać nasze życie osobiste, rodzinne i społeczne. Czego z całego serca zdrowym i chorym jako proboszcz życzę. 

Dbajmy o nasze życie 

Uroczystości główne odbyły się w Miejskim Domu Kultury, gdzie przed wejściem panie wypuściły w niebo różowe i białe balony. Wydarzenie poprowadził Elek Cichosz. 
Wraz z Amazonkami byli i nasi samorządowcy, dyrektorzy szkół i instytucji, młodzież z nauczycielami, przedstawiciele organizacji pozarządowych, koleżanki z innych miast. Wspólnie odśpiewano hymn Amazonek. –

— Amazonka to kobieta po leczeniu raka piersi. Choroba doświadcza nas w różnym wieku. Obojętnie w którym momencie się pojawi, dla każdej z kobiet jest to zaskoczenie i trudny czas — mówiła ze sceny Genowefa Marciniak. — Życie to najcenniejszy dar, dbajmy o nie, nie pozwólmy, żeby choroba nowotworowa przerwała je przedwcześnie. Badajmy się. Bądźmy czujne wobec najmniejszych symptomów. Najgorsza nie jest sama choroba, ale to, że kobiety zgłaszają się do lekarza za późno. Dlatego apeluję do wszystkich kobiet – nie bójcie się badań. My jesteśmy żywym przykładem, że raka piersi można pokonać. A jeśli szukacie wsparcia czy porady serdecznie zapraszamy.

Piękne jubileusze 

Podczas wydarzenia odbyło się też podsumowanie konkursu o profilaktyce nowotworowej. A na scenie z koncertem wystąpiła młodzież z Ośrodka PSONI oraz Kornelia Falk i Lena Gmurczyk ze Szkoły Muzyki i Tańca Art Music.
Wicestarosta działdowski Krzysztof Aurast podkreślił, że panie Amazonki są z nami w Działdowie już od 17 lat, a od 15 lat odbywają się marsze.

— Piękne jest to, że niesiecie nadzieję — powiedział Krzysztof Aurast. — Ta nadzieja jest w Was i dzięki Waszym staraniom obejmuje innych. To Wy jesteście tymi pięknymi kobietami, które mimo choroby czy cierpienia trwacie, a my na Was patrząc czerpiemy siłę do życia.

Wiceburmistrz Działdowa Izabela Sokolnicka nie kryła wzruszenia, ponieważ po raz pierwszy brała udział w takiej uroczystości. Natomiast panią Genowefę znała już wcześniej i zawsze zastanawiała się „skąd ta kobieta ma tyle energii”.

— Pani Genowefie tej energii wcale nie ubyło, ma jej coraz więcej. Prężnie działa w Stowarzyszeniu. A wszystkim paniom serdecznie dziękuję za codzienną działalność, wsparcie, edukację — powiedziała Izabela Sokolnicka. — Dbajcie o swoich bliskich, badajcie się. W pędzie życia nie zapominajcie o sobie i swoich potrzebach.   

Dajecie nam nadzieję 

— Wiele naszych działań wymaga finansowania np. na kampanie społeczne oraz wsparcia duchowego — podkreśliła Genowefa Marciniak. — Gdyby nie życzliwość władz samorządowych i sponsorów wiele akcji nie mogłoby się odbyć, a wiele miałoby skromniejszy wymiar. Naszych wiernych przyjaciół nagradzamy Bursztynowym Łukiem. I tak wręczając drugi Bursztynowy Łuk chcemy podziękować wójtowi Gminy Działdowo Mirosławowi Zielińskiemu.

— W imieniu swoim i radnych, sołtysów i mieszkańców Gminy Działdowo serdecznie dziękuję za zaproszenie i składam najserdeczniejsze życzenia. Wspaniale się panie wspieracie, jesteście godne zaufania, dajcie nadzieję życia — powiedział wójt Mirosław Zieliński. — Życzę kolejnych jubileuszy, zdrowia i spełnienia marzeń. 

Natomiast Kryształowy Łuk, najwyższe odznaczenie jakie może otrzymać Amazonka za całokształt pracy w Stowarzyszeniu otrzymała Alicja Gapska.

(Na zdjęciu głównym Amazonki wręczają Bursztynowy Łuk księdzu dziekanowi Stanisławowi Kadzińskiemu i wójtowi Mirosławowi Zielińskiemu)     

(Galeria zawiera 135 zdjęć na których widać Mszę Świętą, księży i wiernych w kościele, przemarsz ulicami miasta, wypuszczanie baloników, osoby przemawiające przez mikrofon na scenie MDK, gratulujące i składające kwiaty, występ artystyczny młodzieży i dorosłych, osoby siedzące na widowni, pamiątkowe fotografie z wydarzenia)