Kalendarz wydarzeń
Ksiądz dr Dawid Galanciak – siostra Antonina sama go znalazła…

Siostra Antonina Schneider była prawdziwa perłą w Zgromadzeniu Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo. Siostra była opiekunką dzieci i młodzieży, osób starszych i chorych. W Lubawie posługiwała w latach 1930 – 1974 r. A miłosierne i heroiczne wręcz czyny siostry ocalił od zapomnienia w swojej książce ks. dr Dawid Galanciak, proboszcz parafii pw. Św. Jana Pawła II w Burkacie.
Promocja książki „Siostra Antonina Schneider (1901-1974) Opiekuńczy Anioł Ziemi Lubawskiej” odbyła się Miejskiej Bibliotece Publicznej w środę 11 grudnia.
Antonina Schneider urodziła się 21 września 1901 roku w Złotnikach, koło Poznania. Była najmłodszą z dziewięciorga rodzeństwa. Jej rodzice bardzo bogobojni i religijni, w tym duchu wychowywali swoje dzieci. Antonina po ukończeniu Liceum Handlowego w Poznaniu rozpoczęła pracę biurową w Wielkopolskiej Izbie Rolniczej. Była bardzo inteligentna, bystra i odważna, brała udział w Powstaniu Wielkopolskim. Podczas swojej działalności konspiracyjnej drukowała ulotki, była łączniczką, dostarczała amunicję i przekazywała rozkazy.
Za te bohaterskie czyny otrzymała w 1920 roku Krzyż Odrodzenia Polski I klasy. Ukończyła trzyletni prawno-administracyjny kurs, ale w Towarzystwie Zjednoczenia Producentów Rolnych za długo nie popracowała. W wieku 25 lat poszła za głosem powołania i wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia. I właśnie miłosierdzie, ale i doświadczenie zdobyte podczas powstania, pomogły jej uratować z rąk Niemców dziesiątki osób. W swoje urodziny w 1930 r. objęła w Lubawie stanowisko administratorki w Szpitalu Św. Jerzego, Sierocińcu, Przytułku dla Starców, Przedszkolu i majątku oraz Kościele św. Barbary w Lubawie. Siostra posiadająca wykształcenie ekonomiczne i prawnicze miała też za zadanie ratowanie Fundacji Kuppnera, wspierającej Sierociniec. Wysiłki i starania siostry Antoniny przynoszą efekty. Sytuacja Sierocińca szybko się poprawiła, a oddział zakaźny szpitala zostaje rozbudowany. Charyzma i odwaga siostry Antoniny ze zdwojoną siłą ujawniły się podczas II wojny światowej. I znów ruszyła w działalność konspiracyjną. Ukrywała na oddziale zakaźnym osoby, których szukali Niemcy, leczyła rannych partyzantów. Usługując przy stole Niemcom i podsłuchując ich rozmowy, ostrzegała Polaków przed śmiercią czy obozem. Uratowała siostry z obozu w Stuthoffie, z obozu w Prabutach, kilka polskich rodzin, wykupywała z więzienia Polaków. Straszyła Niemców tyfusem, którego szczególnie się bali. W ten sposób mogła pomagać więzionym, gdzie przebierając się za lekarkę stwierdzała zagrożenie tą chorobą. Siostra Antonina bardzo przeżywała los dzieci w utworzonym w Lubawie obozie karnym dla młodocianych. Dokarmiała dzieci, prosiła o przydzielania im lżejszych prac, i jak tylko mogła przytulała, dodając im otuchy. Na początku 1945 r. zaczęto wywozić dzieci, siostra dała im wówczas jedzenie i Cudowne Medaliki. Po czym okazało się, że wszystkie dzieci zostały zwolnione. Po wojnie, kiedy nowe władze postawiły jej zarzut współpracy z okupantem wszyscy świadkowie jej bohaterskich czynów jednogłośnie stwierdzili, że była Aniołem Opiekuńczym Ziemi Lubawskiej, uratowała wiele istnień, nikomu nie odmówiła pomocy, podtrzymywała na duchu, pozostawała w modlitwie. Kiedy wojska radzieckie wkroczyły do Lubawy znów musiała działać, bronić, pomagać i ukrywać Polaków. W czasach, kiedy wszystko zaczęto upaństwawiać rola sióstr zmalała. Zabrano im szpital, sierociniec, przedszkole. Walkę o przetrwanie w nowym systemie politycznym siostra przypłaciła zdrowiem. Dużo się modliła, dzielnie znosiła swoją chorobę. Cierpienie ofiarowała za Kościół i Zgromadzenie. Zmarła 16 października 1974 roku. W Lubawie każdy ją znał i cenił za dobre serce, skromność i gotowość niesienia pomocy. Ale czas robi swoje.
Siostra Antonina Schneider czekała po swojej śmierci aż 50 lat, zanim pojawiło się kompleksowe opracowanie jej poświęcone. Ksiądz dr Dawid Galanciak, autor książki powiedział, że to „siostra go znalazła” aby o niej przypomniał, dał świadectwo jej wiary i czystego serca. Jej życie było przykładem tego, że miłosierdzie, skromność, ciężka praca, i zawierzenie Bogu mogą zdziałać cuda.
Książka księdza proboszcza stanowi kompleksowy zapis wszystkich informacji, do jakich udało się dotrzeć autorowi. A były to dokumenty, zapiski, wspomnienia, historie przekazywane z pokolenia na pokolenie, opowieści osób, które siostrę znały osobiście, zdjęcia a także wiersze czy fragmenty homilii poświęcone siostrze Antoninie.
Ksiądz dr Dawid Galanciak pierwszy raz usłyszał o siostrze podczas kolędy u jednej rodzin w Lubawie. I od tej pory siostra nie dała mu o sobie zapomnieć. „Znalazła człowieka”, który poniósł świadectwo jej pięknego życia w nowy etap historii.
Rozmowę podczas promocji książki w bibliotece z księdzem Dawidem Galanciakiem przeprowadził Piotr Kozikowski, a spotkanie muzycznie uatrakcyjnili Artur Makarewicz i Roman Graszkiewicz z Lubawy.
Kto jeszcze nie ma lub nie czytał – książkę „Siostra Antonina Schneider (1901-1974) Opiekuńczy Anioł Ziemi Lubawskiej” można wypożyczyć w naszej bibliotece, lub skontaktować się z księdzem.
O autorze. Ks. Dawid Galanciak, doktor nauk teologicznych, absolwent Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, proboszcz parafii pw. Św. Jana Pawła II w Burkacie, katecheta, autor publikacji naukowych, artykułów do gazety Dzień Dobry Działdowo.pl, poeta, członek „Działdowskiej Kuźni Słowa”.
(Na zdjęciu głównym ksiądz Dawid Galanciak i prowadzący spotkanie Piotr Kozikowski)
(Galeria zawiera 36 zdjęć, na których widać księdza – autora książki, osobę prowadzącą spotkanie, muzyków grających i śpiewających, publiczność zgromadzoną w bibliotecznej sali, moment składania podziękowań i gratulacji, pamiątkowe fotografie z wydarzenia w MBP w Działdowie)