Kalendarz wydarzeń
Joanna Derbin pomaga uchodźcom z Ukrainy – dziękujemy naszej lokalnej bohaterce
Joanna Derbin z działdowskiego PCK i jej “ekipa” wolontariuszy praktycznie od pierwszego dnia wojny pomagają uchodźcom z Ukrainy, którzy znaleźli schronienie na terenie naszego powiatu. A dokładnie dzisiaj, 24 sierpnia przypada Dzień Niepodległości Ukrainy. Warto więc pokrótce przypomnieć, jak solidaryzujemy się z naszymi braćmi w potrzebie.
— Jesteśmy bardzo zmęczeni, ale satysfakcja z pracy daje nam siłę. Musimy być silni, swoje już wypłakaliśmy. Pomaganie to naturalny odruch, pomaganie przybiera różne formy, a każda z nich ma ogromną wartość — mówi Joanna Derbin.
Pani Joanna zbiera dary, rozdysponowuje je, zarządza całym, ogromnym magazynem, który mieści się przy ul. Konopnickiej w Działdowie.
— Zbieramy żywność, środki higieny, ubrania. Magazyn czynny jest we wtorki i czwartki w godz. 10.00-14.00 — mówi pani Joanna. — Jeżeli ktoś z Państwa chce nas wesprzeć, serdecznie zapraszamy. Przyda się wszystko, jedzenie, ubrania, środki czystości. Mam wrażenie, że trochę przyzwyczailiśmy się do tej sytuacji i już tak spontanicznie nie reagujmy, odzew darczyńców jest dużo mniejszy, a wciąż przybywają nowi uchodźcy i potrzebują wsparcia. Część z nich znalazła pracę, część wróciła na Ukrainę, kolejni przyjeżdżają.
— Od początku wojny wydaliśmy 7218 kg artykułów spożywczych, 336 kg wody i napojów, 360 kg podpasek i pieluch, 3230 kg środków higieny, 623 kg koców, 222 kg opatrunków, 1700 kg odzieży, 500 kg zabawek, wózków. Do potrzebujących trafiły też łóżeczka czy materace. Z naszej pomocy skorzystało 2606 osób. Rozdysponowaliśmy także 300 kart KIK, każda o wartości 100 zł i 30 bonów SADEXO o wartości 500 zł jeden — przedstawia pani Joanna.
Pani Joanna współpracuje z Powiatowym Urzędem Pracy, szuka na własną rękę pracy dla uchodźców.
— Przyjeżdżają do nas ludzie o różnych zawodach, rozumiem, że ciężko im się odnaleźć w obcym kraju, barierą jest też język — dodaje Joanna Derbin.
Pani Joanna dziękuje wspaniałym wolontariuszkom: Danusi, Irence, Natalce, Wiesławowi, Jerzemu, stażystce Kasi. A także członkom PCK, ZHP, HDK im. Zygmunta Guzowskiego, diabetykom, pracownikom Urzędu Skarbowego, Centrum Aktywności Pozarządowych, szkołom, przedszkolom, firmom: Arkadiuszowi Okuniewskiemu, właścicielowi firmy Efkam, panu Wojciechowskiemu z firmy transportowej z Ruszkowa, firmie Heinz Glas, firmie Feiring Bruk z Norwegii i oczywiście osobom prywatnym, naszym mieszkańcom, którzy pomogli najwięcej. W pewnym momencie wartość magazynu wynosiła 350 tys. zł.
Woja trwa nadal, ludzie uciekają, a naszą rolą jest pomagać, wspierać, dzielić się.
(Na zdjęciu w pomieszczeniu magazynu stoją cztery kobiety. Od lewej Natalka, Asia, Kasia i Danusia – nasze lokalne bohaterki. Dziękujemy)