Kalendarz wydarzeń
Elek Cichosz Biegł dla Medyków. Zebrał tym samym 5100 zł [zdjęcia]

Dzięki pomysłowej akcji, działdowianin Elek Cichosz zebrał 5100zł dla naszych Medyków. Pan Elek postanowił z okazji swoich 75. urodzin (które obchodził na początku kwietnia) przebiec 75 kilometrów i tym samym dołączyć do walki z koronawirusem, wspierając służbę zdrowia. Swoją szczytną akcję nazwał „Biegam dla Medyków”. Gratulujemy inicjatywy i życzymy dużo zdrowia.
Dzisiaj (28 maja) na działdowskim stadionie Elek Cichosz pokonał ostatni kilometr w swojej akcji.
— Kiedy ukończyłem 75 lat, to postanowiłem, że przebiegnę 75 km na swoje 75. urodziny. I kiedy rząd uwolnił te wszystkie obostrzenia, postanowiłem biegać. Były to różne trasy. W Malinowie przemierzałem leśne ścieżki. Biegałem na trasie Nidzicka 13, gdzie mieszkam, w kierunku Komornik. Ale głównie biegałem na działdowskim stadionie. Dzisiaj mamy szczęśliwy koniec. Przebiegłem 75 km i zameldowałem się na mecie — mówi Elek Cichosz. — W trakcie, jak przebiłem już pewien dystans, pomyślałem sobie, by warto było wymyślić jakiś szczytny cel do tego mojego biegania. Pomyślałem, że będę biegał „Dla Medyków”, czyli będę zbierał złotówki za każdy przebiegnięty kilometr na rzecz działdowksiego szpitala, a konkretnie dla SORu w Działdowie. Jako pierwszy rzuciłem wyzwanie. Za każdy przebiegnięty przez siebie kilometr daję do skarbonki 10 zł. Gdy w puli miałem już 750 zł. zadzwoniłem do swojego przyjaciela Piotra Adrowskiego „Oczywiście dorzucam, na pewno nie mniej” – i dorzucił. Później poinformowałem innych swoich przyjaciół. Zadzwoniłem do Maksymiliana Kusińskiego. Mówi „Elek, jak nie dorzucić na taki cel”. Spotkałem przypadkowo Marcina Kellera i Roberta Mendalkę, powiedziałem im o co chodzi i dlaczego biegam ”No nie, tam nas nie może zabraknąć”. I jeszcze wykonałem jeden telefon do pana Gabriela Chojaka. Szkoda, że go dzisiaj tu nie było i Marcina i Roberta także. Żałuję bardzo, ale ich pozdrawiam i serdeczne im dziękuję. Gabriel Chojak także dorzucił do wspólnej puli. W sumie uzbierało się 5100 zł. Myślę, że nie jest to może jakaś powalająca kwota, ale każda złotówka na pewno przyda się na potrzeby działdowksiego SORu – niech im dobrze służy. Koszulkę i symboliczny czek przygotował Sławomir Michciński, a całemu mojemu bieganiu cały czas przyglądał się Marcin Ostrowski.
Symboliczny czek szefowej działdowskiego Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Marcie Bartkowiak-Nyamogo wręczył jeden z darczyńców Piotr Adrowski, który powiedział:
— Od nas wszystkich dla naszej zaprzyjaźnionej jednostki ratowniczej. Życzymy mniej wyjazdów i mniej pracy. Żeby te środki przydały się na te wszystkie środki, które są Wam potrzebne.
— Nie mogę być bardziej wzruszona i mile zaskoczona. Jestem zachwycona cała tą inicjatywą. Jakże piękny przykład zarówno dbania jak i krzewienia zdrowego stylu życia, przy tak cudownym celu w jakim darczyńcy złożyli tutaj dla nas finanse do wykorzystania w walce z tym strasznym wirusem, który już tak bardzo nas męczy. Wszyscy są zmęczeni i tak naprawdę opadają im skrzydła, a tutaj taka piękna akcja, tak szczytny cel, z takim entuzjazmem i radością zrobiona. Gratuluję pomysłu i urodzin w tak dobrym zdrowiu pomysłodawcy — mówi szefowa SOR Marta Bartkowiak-Nyamogo. — Dziękuję wszystkim darczyńcom, którzy wzięli w tym udział. To taki nasz wspólny bieg w tej chorobie, który naprawdę pięknie tutaj wspomógł pomysłodawca tej akcji. Gratuluję, dziękuję. Będziemy korzystać z tych finansów, tylko brać przykład.
— Ponadto przez to swoje bieganie chciałem także promować sport. Promować kulturę fizyczną i zdrowy styl życia. Zachęcam każdego, kto miałby jakieś „migawy” niech weźmie przykład ze mnie – 75 lat – a ja ciągle biegam. Nie poprzestaję na tym, że 75 kilometrów mam, poza sobą, w nogach. Będę biegał dalej dla zdrowia, dla przyjemności. Bo bieganie to najlepsza, najprostsza forma uprawiania sportu. Wystarczą tylko wygodne buty, spodnie od dresu lub spodenki i koszulka. Zachęcam każdego, proszę spróbować, nie będziecie żałować — kończy Elek Cichosz.
Karol Wrombel